Gdy pod koniec lat 90. pojawiać się zaczęło narzędzie audytu wewnętrznego, zarówno instytucje administracji centralnej jak i samorządowej, z pewnym sceptycyzmem podeszły do tego nowego, jak na warunki polskie, elementu systemu zarządzania wewnętrznego. Natomiast podmioty prywatne, dość nieufnie potraktowały firmy audytorskie i sam audyt wewnętrzny, jako nowy rodzaj kontroli. Dodajmy tylko – kontroli przedsiębiorstw rodem z czasów peerelowskich, bezlitośnie wytykającej błędy, o niemal cenzorskim odcieniu.
Audyt wewnętrzny jako narzędzie wspierające zarządzanie organizacją
Dziś już, po z górą trzech dekadach, nikt już nie ma wątpliwości, iż rzetelnie, bezstronnie i wnikliwie przeprowadzony audyt wewnętrzny jest niezastąpioną pomocą w obiektywnej ocenie, czy nasz „okręt” płynie we właściwym kierunku. W dużym skrócie bowiem audyt wewnętrzny ma na celu usprawnienie głównej osi działalności przedsiębiorstwa, poprzez sprawdzenie, czy stan obecny, w jakim firma się znajduje, pozwala na realizację jego celów. Tymczasem, owa obawami i nieufnością osławiona kontrola, czy aktualna kondycja podmiotu, nie odbiega od tej wymaganej – czy to, obwarowaniami prawa, czy regulacjami wewnętrznymi.
Doradcza funkcja audytu wewnętrznego
Zarówno wewnętrzna służba audytorska, jak i firma świadcząca takie usługi, a będąca poza naszym podmiotem, są w stanie sprawdzić (i potem doradzić), czy i w jakim stopniu – przyjęte na dany moment – mechanizmy wewnątrzorganizacyjne (np. dotyczące komunikacji między departamentami lub zarządzania relacjami z klientem) są podatne na zmianę i korektę. Rzecz jasna, mówimy tu o takiej zmianie, która owe mechanizmy, procesy usprawni. By audyt wewnętrzny, spełnił w tym zakresie swą role doradczą, musi być spełnione szereg wymogów. Między innymi, od doświadczonych audytorów wewnętrznych należy oczekiwać sporego poziomu wiedzy eksperckiej (i wysokiej orientacji w zawiłościach administracyjnych i menadżerskich, firmy) oraz pełnej niezależności od poszczególnych – audytowi poddawanych – szczebli kierowniczych.
Z czego mogą wynikać, rezerwa i obawy wobec audytu wewnętrznego?
Ta ostatnia kwestia, jest o tyle istotna, o ile audytor w swym obszarze działania, nie będzie poddawany naciskowi lub też nie będzie powstrzymywany, przez menadżerów, dla których ów obszar jest jednocześnie polem ich żywotnych interesów wewnątrzorganizacyjnych. Weźmy pierwszy z brzegu przykład z zakresu działań audytu wewnętrznego, który powodować może swoiste nieporozumienia na linii audyt wewnętrzny – dział/proces audytowi poddawany. Gdy audyt wewnętrzny dąży do uzyskania odpowiedzi na pytania, czy procesy są realizowane wydajnie (oszczędnie i racjonalnie), to podmiot audytowany zazwyczaj odbiera to jako rodzaj kontroli.